Gulasz cielęcy z pieczarkami

Dziś miałam opublikować przepis z pierwszymi truskawkami, ale deszczowa pogoda za oknem powoduje, że mam ochotę na coś treściwszego. Gulasz cielęcy z warzywami (mogą być wiosenne, a jakże!) i ulubioną kaszą, do tego ogórek małosolny. To moja propozycja na pyszny, zdrowy obiad.

Pewnie teraz część z Was myśli, że nie dosyć, że gulasz (tyleee roboty!), to jeszcze z cielęciny, jest czymś bardzo trudnym do zrobienia. Ale spróbuję Was przekonać, że tak nie jest. Pracy przy nim tylko tyle co pokroić i podsmażyć mięso i warzywa. Reszta robi się, a raczej dusi się sama. Owszem, potrzeba czasu, nawet ponad godzinę, żeby wszystko było miękkie, ale obiecuję, że się uda i że wszyscy będą zachwyceni. 

Stali Czytelnicy bloga wiedzą, że od czasu do czasu staram się przygotować potrawy z mniej popularnych (choć często dobrze znanych już w kuchni staropolskiej) mięs. Mogliście już spróbować kotletów mielonych z jagnięciny, czy gulaszu wołowego. Wiem, że wielu z Was smakowały a ich przygotowanie nie sprawiło trudności. 

Cielęcina nie jest mięsem trudnym do przygotowania. Pomimo to na blogach kulinarnych nie pojawia się zbyt często. Na moim blogu to również pierwszy przepis z cielęciną. Sama się temu dziwię, bo taki gulasz robię dosyć często. 

Najważniejsze, żeby nie zabić delikatnie słodkiego smaku cielęciny zbyt dużą ilością przypraw. Dlatego na ilość mięsa podaną w przepisie, wystarczy zaledwie mała szczypta pieprzu i 2 ziela angielskie. Niektórzy rezygnują z dodania ziela, pieprzu czy czosnku, ale jeśli tak jak ja nie użyjesz bulionu tylko wody, to odrobina ziela nie zaszkodzi. 

Nie zrażajcie się obszernością przepisu, starałam się zawrzeć w nim również przydatne porady i wyjaśnienia, żebyście rozumieli dlaczego należy np. przysmażyć mięso przed duszeniem, albo zebrać smaki z patelni, na której się smażyło.  

Składniki

/dla 4 osób/

3 cebule

2 ząbki czosnku

duża marchewka
3 łyżki masła

800 g łopatki cielęcej
sól i pieprz
2 łyżki mąki pszennej
woda lub bulion cielęcy/warzywny (ok. 600 ml)

2 liście laurowe

2 ziela angielskie

400 g pieczarek

1/2 pęczka pietruszki

Na łyżce masła podsmaż cebulę pokrojoną w plastry oraz marchewkę w półplastrach, na minutę przed końcem smażenia dodaj czosnek pokrojony w plasterki. Wszystko przełóż do garnka, w którym będzie dusiło się mięso. 

Umytą, osuszoną, pozbawioną błon cielęcinę pokrój w kawałki (ok. 3cm X 3cm). Mięso delikatnie posól i popieprz, następnie każdy kawałek obtocz w mące, nadmiar mąki strzepnij.

Na patelni, na której smażyła się cielęcina rozgrzej kolejną łyżkę masła, wyłóż mięso i krótko zrumień z każdej strony. Dzięki temu mięso pozostanie soczyste. Jeśli trzeba, to smaż mięso na dwie tury, nie tłocz wszystkiego na jednej patelni bo się nie zrumieni, w razie potrzeby dodaj masła.

Cielęcinę przełóż do garnka z warzywami, zalej zimną wodą lub bulionem, tyle żeby przykryć mięso. Na rozgrzaną patelnię, na której smażyło się mięso, wlej kilka łyżek wody i delikatnie odskrob dno patelni. Tak powstały płyn dodaj do garnka - dzięki temu przeniesiesz cały smak, który został na patelni. Wszystko zagotuj, teraz dodaj listek i ziele, przykryj i duś na wolnym ogniu. 

Pieczarki oczyść, pokrój w ćwiartki, podsmaż krótko na odrobinie masła. Tak przygotowane warzywa dodaj do gulaszu (po około pół godzinie od zagotowania) i duś do czasu, aż mięso i warzywa będą zupełnie miękkie. Płyn się zredukuje a gulasz zgęstnieje. Na koniec dopraw do smaku (cielęcina to delikatne mięso, nie przesadź z pieprzem, żeby nie zabić jej słodkawego smaku), posyp drobno posiekaną pietruszką. 

Podawaj z ulubioną kaszą lub ziemniakami, ogórkiem małosolnym/kwaszonym, albo mizerią.