Zwolennicy omletów dzielą się na kilka grup. Pierwsza preferuje omlety puszyste, druga woli te niewyrośnięte, przypominające jajecznicę z dodatkami. Niektórzy nie wyobrażają sobie omleta inaczej niż ze słodkimi dżemami czy owocami, inni przygotowują je wyłącznie na ostro czy - jak wolicie - na słono.
Moje omlety są zawsze puszyste. A to czy są słodkie czy słone zależy wyłącznie od tego, na co mam w danej chwili ochotę.
Dziś najlepszy przepis na puszysty omlet na ostro. Duża ilość dodatków sprawia, że jest bardzo sycący. W smaku przypomina trochę...pizzę:) Dlatego proponuję podać go z sosem pomidorowym jak do pizzy właśnie. Studenci pewnie zastąpią sos dobrej jakości keczupem, na brak którego, z tego co pamiętam z czasów studiów, nie narzekaliśmy.
Ten omlet na małym płomieniu ścina się powoli od dołu dlatego nie wymaga przekładania go na drugą stronę co często grozi sami wiecie czym:)
A jakie omlety Wy lubicie? Koniecznie dajcie znać, czy ten przypadnie Wam do gustu.
A jakie omlety Wy lubicie? Koniecznie dajcie znać, czy ten przypadnie Wam do gustu.
Składniki (na patelnię o śr. 25-30 cm)
4 jajka
2 łyżki mąki pszennej
2 łyżki mleka
4 plastry szynki
1 duża pieczarka
1/2 pęczka szczypiorku
1/4 papryki czerwonej
100 g żółtego sera
przyprawy: sól, pieprz, zioła prowansalskie, oregano, papryka ostra
łyżeczka masła
Szynkę, pieczarkę i paprykę pokroić w małą kosteczkę, szczypior posiekać, ser zetrzeć na tarce. Białka oddzielić od żółtek. Białka ubić na sztywną pianę ze szczyptą soli. Zmniejszyć obroty miksera, dodawać po jednym żółtku i dalej ubijać. Do masy jajecznej dodać mąkę, mleko i świeżo zmielony pieprz, delikatnie wymieszać szpatułką, uważać, żeby masa nie opadła. Na patelni rozgrzać masło, na gorące wylać masę. Zmniejszyć płomień. Po 2-3 minutach jak omlet zacznie się ścinać wyłożyć na niego szynkę, pieczarki, paprykę i szczypiorek. Przykryć patelnię i smażyć przez kolejne 2-3 minuty. Posypać przyprawami i startym serem. Znowu przykryć i smażyć do roztopienia sera. Gotowy omlet wyjąć z patelni na deskę/talerz pomagając sobie szpatułką (nie ma z tym problemu bo spód jest dobrze przysmażony i omlet nie rozpada się). Ja dzielę omlet na porcje i z powrotem przekładam na patelnię, żeby był gorący. Podaję z patelni.
Smacznego!
Smacznego!
Inspiracja: blog Kulinarne Szaleństwa Margarytki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz