wtorek, 27 maja 2014

Nowości z kuchennej szafki # 3

Mój kulinarny shopping w kolejnej odsłonie. Miłego czytania:)
TUTAJ #1 a TUTAJ #2.




Wyprzedaże w Home and You zrujnują mój portfel:) Ale jak można sobie odmówić kupna tak uroczych elementów zastawy skoro nie dosyć, że są przecenione, to jeszcze za drugą rzecz płaci się 1 zł. Tym sposobem za niecałe 20 zł udało mi się kupić tę piękną i naprawdę dużą filiżankę ze spodkiem, która pasuje do kompletu, który mogliście obejrzeć TUTAJ, oraz talerz, który widzicie na kolejnym zdjęciu. 
Trochę żałuję, że nie kupiłam od razu dwóch tych filiżanek, bo nadają się nie tylko do kawy czy herbaty, lecz również moja śniadaniowa owsianka smakuje z niej jeszcze lepiej.


W wyprzedażowej parze z filiżanką kupiłam ten piękny głęboki talerz. Za całą złotówkę. Takich talerzy brakuje mi najbardziej. A wiecie przecież, jak uwielbiam zupy i kremy, dlatego pewnie nie raz będziecie mogli obejrzeć go na fotografiach.


Książki kucharskie <3 Mam ich już tyle, że kolejnym zakupem musi być półka na nie wszystkie. Mówiłam Wam już, że każdą czytam od deski do deski jak fabułę:)? I nigdy w biegu! Potrafię się powstrzymać nawet kilka dni, żeby do nich zajrzeć dopiero wtedy, kiedy mam wystarczająco dużo czasu.
Do której chcecie zajrzeć jako pierwszej? Którą recenzować?

"Gotuj z Julią" to uzupełnienie i podsumowanie tego, czego się nauczyłam z "Francuskiego Szefa Kuchni".
"Kuchenne Rewolucje" - mam nadzieję, że przepisy są przynajmniej w połowie tak świetne, jak w pierwszej części z tego cyklu. 
Właśnie sobie przypomniałam, że muszę Wam zrecenzować tę pierwszą część, można ją kupić jeszcze w wielu księgarniach, a to naprawdę dobra książka.  
"White Plate", wydanie drugie. W porównaniu do pierwszego: mniejszy format, brak wersji angielskiej, dużo niższa cena, więcej przepisów. Długo jej szukałam.
"Przepis na sukces Ewy Chodakowskiej". Mam kilkutygodniowe fazy na ćwiczenia z Ewą. Świetnie się po nich czuję, ale jeśli ochota na ćwiczenia przechodzi to pozostaje zdrowa dieta, której się trzymam. Może nie pod względem kaloryczności potraw bo sami wiecie, że czasem przekraczają one normę (nie potrafię odmówić sobie mojego ukochanego brownie czy botwinki z żeberkami wieprzowymi i mocno okraszonymi ziemniakami), tylko pod względem jedzenia jak najmniej przetworzonych potraw, przygotowanych samodzielnie ze świeżych sezonowych produktów. A przepisów na takie dania jest tutaj mnóstwo.


Od wiosny do jesieni na deptaku pod Halą Mirowską w Warszawie rozstawiają się ludzie, którzy sprzedają starocie. Wśród babcinych ubrań i torebek, starych butów i książek można znaleźć prawdziwe kulinarne cudeńka za bezcen. Jak np. te wysokie, przezroczyste szklanki. Na zdjęciach tego nie widać, ale są one bardzo porządne, lekkie i naprawdę ładne. Idealne do podania letnich koktajli i smoothies. 
Pani sprzedająca dorzuciła mi starą szklankę z brązowego szkła. Nie chciałam jej wziąć, ale pani przekonała mnie tym, że jedną, ostatnią szklankę trudno będzie jej sprzedać, a za 5 zł odda mi wszystkie trzy.


Ok, jak ją wreszcie porządnie domyję, to może wykorzystam do jakichś stylizacji. Szklanka, którą widzicie zażyła już chyba pięciu kąpieli w wodzie z płynem do mycia naczyń, wyszorowałam jej plecy szorstką gąbka, ale chyba bardzo dawno się nie myła i trochę stawia opory:)


Jak podobają Wam się moje wiosenne zakupy?:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Get In Touch